Wednesday, January 11, 2006

Popijajac Colite w fabryce czekolady. Bajkowy dom w Riobamba.


Po trzech godzinach podrozy dojezdzamy do Riobamba. Pukamy do drzwi domu Fabiana - brata Marii Violetty, ktory zaoferowal nam swoja goscine. Jeszcze nie wiemy o tym, ze ten 2 pietrowy budynek o ladnej, starodawnej fasadzie stanie sie naszym Prawdziwym Domem na nastepne 2 dni. Witaja nas - Fabiam, jego zona Maria i dwojka dzieci - Esteban, lat 11 i Izaak, lat 9. Pozniej pojawi sie rowniez najstarszy syn, 17 letni Nicholas. Jest tu zupelnie inny klimat niz w domach hospitality. Dla tej rodziny jestesmy prawdopodobnie pierwszymi opbcokrajowcami jakich mieli okazje goscic. Szczegolnie dla dzieci jesesmy olbrzymia atrakcja.
Czujemy sie niczym wjednej z tych pieknych basni Andersena. Maria podaje nam po wielkim kawale ciasta czekoladowego i na dokladke jeszcze po czekoladowym lizaku. Okazuje sie ze trudni sie ona produkcja czekoladek! Dzieci sa super mile i madre, jak na swoj wiek niesamowicie elokwentne. Sa nami bardzo zainteresowane i zadaja tysiace pytan. Dochodzimy z Marcinem do wniosku, ze chcielibysmy miec wlasnie takie dzieci jak te.
Pelni czekolady i coli (warto nawiasem wspomniec ze Cola jest ulubionym napojem Fabiana i przez caly pobyt tutaj bedzie nam towarzyszylo to jedno zdanie wypowiadane z niesamowita wrecz czuloscia przez tego przesympatycznego czlowieka: ¨Napij sie Colity!¨) zostajemy zaprowadzeni na gore. Oddaja nam pokoj Nicholasa, teraz przez kolejne 3 noce chlopcy beda sie gniezdzic w jednym malutkim pokoiku, zebysmy my mieli wlasne lozko. Klimat tego miejsca przywodzi nam na mysl wspomnienia z mlodosci. Pokoik wyglada tak jak tysiace chlopiecych pokoikow w Polsce w wielkich blokowiskach - tapeta cala pozaklejana plakatami samochodow i dziewczyn, mnostwo bibelotow, szuflady i pudla kryjace tysiace tajemnic. Jedna z nich odkrywa przed nami Maria, wysypujac na posciel zawartosc zakurzonego pudla. Pokazuje nam kolekcje swoich monet (ktora zostaje zaraz wzbogacona o monety polskie i kostarykanskie) oraz jakies stare lalki. Dzieci przynosza postacie z Toy Story, Esteban chce nam na pamiatke podarowac swoje samochodziki. Jest niesamowicie! Tyle od tych ludzi bije naturalnosci, dobroci i ciepla!

No comments: